Akademia Magii Shrewsbury
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Dorian Abadonne

Go down

Dorian Abadonne Empty Dorian Abadonne

Pisanie by Dorian Abadonne Sro Wrz 21, 2011 4:38 pm

I. Dane Personalne


1. Imiona: Dorian, Marcus
2. Nazwiska: Abadonne
3. Data i miejsce urodzenia: 02/05/94;
4. Miejsce zamieszkania: Summersie, Wyspa Księcia Edwarda;
5. Krew: ¾;
6. Rok nauki: VI – bo w zeszłym roku egzaminów nie zdał i kibluje;
7. Różdżka: 11 cali, giętka, orzech, włókno z serca smoka;
8. Przedmioty: obowiązkowe (język rosyjski) + wróżbiarstwo, które niezmiennie przesypia i matematyka, którą nawet lubi;
9. Umiejętność teleportacji: oficjalnie – nie.

II. Wygląd

A.

1. Kolor oczu: szare, momentami niemal czarne;
2. Kolor włosów: krótko przystrzyżone, ciemne;
3. Wzrost: metr osiemdziesiąt trzy;
4. Cechy szczególne: jasna, wąziutka blizna ciągnąca się znad prawego ucha niemal do samego prawego kącika ust, która jest wynikiem pojedynku (jakiś dureń potraktował go wymyślonym przez siebie zaklęciem, którego absolutnie się nie spodziewał);

B. Szczegółowa charakterystyka wyglądu:
Abadonne? Tak, widziałam go parę razy. Mówię ci - niezłe ciacho! Chociaż wygląda, jak gdyby na niczym mu nie zależało. Wiesz: wymięty podkoszulek i niezmiennie poprzecierane dżinsy. Taki typ niechluja, ale... Nie potrafię tego wyrazić słowami. Po prostu kiedy się go widzi od razu ma się wrażenie, że jest kimś szczególnym. A kiedy spotkałam go pierwszy raz w życiu byłam przekonana, że już gdzieś go kiedyś widziałam. No i to spojrzenie! Mówię ci - można utonąć w jego oczach! Właściwie wydają się być martwe - taki stalowy odcień, jak gdybym spoglądała w zachmurzone niebo sierpniowe tuż przed nawałnicą. Dziwne uczucie. Aż ciarki przechodzą po plecach. Ale jeżeli się uśmiechnie... Zakochujesz się na zabój, serio! Najciekawsza jest ta jego blizna. Właściwie niewielu wie, skąd ją ma, bo jakoś niespecjalnie się tym chwali. Ponoć ktoś go pociął jakimś czarem, ale nie wiem ile jest w tym prawdy… W każdym razie – normalnego człowieka pewnie by szpeciła, ale nie jego. Dodaje mu uroku, tajemniczości i… powagi? Tak, chyba tak to można nazwać. Uważaj na niego, bo może ci nieźle zawrócić w głowie!!!

Nigdy nie wyróżnia się z tłumu. Spuszczona głowa, ręce wciśnięte w kieszenie przybrudzonych dżinsów, które wręcz błagały o wypranie. No i zawsze ten okropny papieros między zębami. Jak do ciebie mówi to nawet nie sili się na to, by go wyciągnąć z ust. Jak gdybyś nie była dla niego nikim ważnym. Nikim godnym uwagi. Nawet z nauczycielami rozmawia tak na odczepnego. Zawsze siada w pierwszej ławce i patrzy profesorom głęboko w oczy. Chyba bawi go to, że rozprasza w ten sposób większość wykładowców. Zresztą, każdemu lubi patrzeć prosto w oczy. I nigdy nie odwraca spojrzenia. Nigdy! Zawzięty, dumny i pewny siebie... Okropny dupek.
Jedyną rzeczą, której w pełni się poświęca jest gitara. Kiedy trzyma ją w ręku staje się innym człowiekiem. Jesteś wtedy w stanie niemal uwierzyć, że ma uczucia. Że gdzieś pod tą okropną powłoką kryje się romantyczny i całkiem miły facet. Ale śpiewać nie potrafi. Albo nie chce…
W jadalni? Owszem, bywa. Pojawia się na posiłkach zwykle w momencie, gdy większość osób opuszcza już pomieszczenie. Ale niektórzy chłopcy zdają się na niego czekać. Dopiero kiedy pojawi się przy stole niektórzy wstają i wychodzą. Na śniadanie zawsze pije kawę. Nic nie je. Widać nie ma rano apetytu. Za to obiad pochłania w całości. Pod stołem kładzie swoją miotłę i zaraz po posiłku wychodzi na boisko. Dziewczęta mówią, że spala kalorię, a ja myślę, że po prostu potrzebuje chwili wytchnienia, relaksu. Samotności... Mówiąc szczerze, czasem go podglądam. Wiatr uderza mu prosto w oczy, wyciskając z nich łzy, ale on się tym nigdy nie przejmuje. Uwielbia ten pęd powietrza.
Czy jestem jego przyjacielem? Nie, on nie miewa przyjaciół. Nawet go tak naprawdę nie znam. Tylko nieliczni się z nim kumplują. Ponoć jest dosyć towarzyskim typem. Ja tego nie zauważyłem, ale kto wie - widywałem go w pubach i słyszałem o tych wszystkich popijawach, które organizował, więc może to prawda.
Dlaczego mówię o nim w ten sposób? Chciałaś wiedzieć, jaki jest. To chyba najdokładniejszy opis, jaki mogłabyś uzyskać od kogokolwiek. A teraz wybacz, ale nie mam już więcej czasu.

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, są bardzo krótko ścięte, ciemne włosy. Rzadko zdarza się, że odrastają na tyle, by ktokolwiek mógł być pewien ich koloru. Zwykle jest to idealny jeżyk, ledwo odrastający od skóry, choć parę razy zdarzyło się, że były nieco dłuższe. Dorian lubi sobie ułatwiać życie, dlatego też nigdy nie sięgają oczu, by nie przeszkadzać mu, na przykład podczas gry na gitarze, czy w Quidditcha.
Oczy są raczej niewielkie, za to kryje się w nich dziwna przenikliwość, jak gdyby chłopak ten był w stanie wyczytać z twych myśli nawet najskrytsze sekrety. Dostrzec w nich można dość niepokojące ogniki, które, zauważone przez postronnych sprawiają, że ci zaczynają zastanawiać się nad tym, cóż ten chłopak znów knuje. Dziewczęta natomiast zakochują się w nich od pierwszego wejrzenia… Okolone są niezbyt gęstymi, ciemnymi rzęsami, a ponad nimi znajduję się kształtne brwi, z których jedna zwykle uniesiona jest wyżej niż druga w geście zastanowienia, czy też rozbawienia.
Ma jasną cerę niczym nie skażoną. Gdyby dostrzegł u siebie choćby jednego piega z całą pewnością zabiłby tego, kto byłby akurat pod ręką. Blada cera ma jednak pewną wadę – znać na niej każdy, choćby najlżejszy rumieniec, a tych nienawidzi szczerze, jednakże nie mogąc ich zwalczyć uczynił z nich kolejny ze swych atutów. Bo gdy lekko się zarumieni, a do tego uśmiechnie czarująco sprawia niemal anielskie wrażenie.
A propos tego uśmiechu. Ma ładne, malinowe usta. Górna warga jest wyraźnie pełniejsza od dolnej. Ich kąciki bardzo rzadko uniesione są ku górze, choć czasem zdarza się, że układają się w tajemniczy uśmiechu, z którego sam Dorian niejednokrotnie wcale nie zdaje sobie sprawy. Kiedy uśmiecha się szczerze i radośnie jest przystojniejszy niż zwykle. Dodaje mu to uroku, choć i tak posiada go wystarczająco wiele…
Nie gestykuluje - przez dziewięćdziesiąt procent swojego czasu trzyma łapki w kieszeniach. Na jego twarzy nigdy nie odbijają się żadne emocje tak, jakby założył na nią porcelanową maskę.
Ubiera się, cóż… byle jak. Ma dużą kolekcję najróżniejszych podkoszulków z przeróżnymi nadrukami, a jednak zwykle można zobaczyć go w jednym – czarnym bez żadnego wzoru. Nosi dżinsy, najczęściej potargane w wielu miejscach i trampki, bo tak jest najwygodniej. Mundurek szkolny? A na co on komu! Pewnie gdzieś jest, ale ciężko stwierdzić gdzie. Czasem udaje mu się go odszukać i nawet zdarzy mu się go na siebie narzucić, ale jest to wyjątkowo rzadki proceder, dzięki czemu chłopcy wciąż pomstują na swego kolegę, który wiecznie traci swoje punkty.
Ponad jego prawym uchem znajduje się jasna, wąska blizna. Ciągnie się niemal do samego prawego kącika ust. Podobno powstała w wyniku pojedynku. Został on wygrany przez Doriana, choć nie obyło się bez krwi. W efekcie blizna owa ma do końca życia przypominać Abadonne’owi o tym, że po przeciwniku należy spodziewać się naprawdę wszystkiego…

III. Charakter


A. Usposobienie:
Podobno kiedyś zgwałcił jakąś uczennicę. Nie wiadomo, czy jest to prawda, ale takie chodzą plotki… Słyszałem też, że używa zaklęć niewybaczalnych.

Enigmatyczny, zamknięty w sobie, często roztargniony i sprawiający wrażenie dziwaka. Wyjątkowo rzadko bywa wyrozumiały. Najczęściej niedelikatny, nietolerancyjny i zbyt bezpośredni. Wykazuje się ogromną pewnością siebie i chorobliwą dumą. Jest drażliwy, pełen sprzecznych cech, niezbyt energiczny – raczej bierny, co często doprowadza go do lenistwa. Wykazuje spore zdolności artystyczne – gra na gitarze, jednak śpiewać nie potrafi (bądź nie chce). Ma także duże zdolności matematyczne, chociaż w życiu prywatnym postępuje raczej nielogicznie i niekonsekwentnie. Ceni także aktorstwo – sam jest urodzonym aktorem. Nigdy nie pokazuje, że coś go naprawdę obchodzi. Zazwyczaj ukrywa to pod przykrywką obojętności, czy nieobecności. W kłótniach zwykle prezentuje postawę bierną, głównie wzruszając ramionami, bądź pomrukując z niechęcią.
Jest spontaniczny i otwarty na propozycje, o ile dotyczą one nocnego wyjścia do Longbourne, czy też uknucia jakiegoś niecnego planu przeciwko dziewczętom, lub nauczycielom.
Zazwyczaj kieruje się intuicją i przeczuciem.
Uwielbia sport – latanie na miotle pozwala mu uwolnić się od przyziemnych spraw i rozładować niepotrzebną energię, czy też agresję.
Najlepszą porą dnia dla Doriana jest moment tuż przed świtem. Często budzi się nad ranem, siada na parapecie okna i gra na gitarze, paląc przy tym papierosa za papierosem.
Wrażliwy na punkcie czystości krwi (choć sam stuprocentowo czystą krwią pochwalić się nie może…). Uważający się za lepszego od większości ludzi, a w szczególności od szlam, mugoli i charłaków. Tępiący wszystko, co „brudne” i inne. Nie jest rasistą, aczkolwiek nie przepada za ludźmi odmiennej rasy.
Zazwyczaj dosyć towarzyski. Lubi imprezy i wszelkiego rodzaju używki. Jest uzależniony od papierosów i… kobiet.
Doskonale zna swoją wartość.
Tak na dobrą sprawę jest przeciętniakiem – jeśli chodzi o naukę i szeroko pojętą dobroć. Temu człowiekowi jest, generalnie rzecz ujmując, wszystko jedno.
Zarozumiały, egoistyczny i zmanierowany.
Dupek. Tak, to chyba najtrafniejsze określenie. Można jeszcze ewentualnie dodać cham i prostak, ale nie wiem, czy te stwierdzenia były by równie trafne, jak poprzednie. Trzeba mu przyznać, że nie jest typem, który zachęca swoją postawą do rozmowy. Ale jemu żadne rozmowy nie są potrzebne, więc w czym problem?
Cynizm, ironia i kpina to jego natura. Nie potrafi się tego wyzbyć, ale przede wszystkim nie chce. Dobrze mu z tym i już. Niektórzy mówią, że jest to mechanizm obronny, jednak on od lat stara się wszystkim wytłumaczyć, że jest po prostu wrednym sukinsynem, który nie zamierza tego zmieniać. Bo i po co, skoro nikomu na tym nie zależy? Prawda jednak kryje się głębiej.
Jest wytrawnym manipulatorem. Manipulowanie słabymi ludźmi jest jego największą pasją. Jego głównym celem jest sprowadzenie jak największej ich ilości na ciemną stronę mocy, co udaje mu się bez większego trudu. Poziom jego ambicji jest bliski zeru, bo po co się wysilać? Z tego też powodu nie jest zbyt skory do nauki i raczej leniwy, ale wszystkie grzechy są mu wybaczone, a nawet jeśli nie, to specjalnie się tym nie przejmie. Mówiąc ściślej, to zdarzają się dziedziny, którego go zwyczajnie zniechęcają. W szkole bywa niezwykle rzadko, ponieważ większości przedmiotów zwyczajnie nie trawi, w związku z czym zazwyczaj je olewa i znikał na ten czas z pola widzenia wszystkich – czy to uczniów, czy też nauczycieli.
Jest podły i brutalny, a przy tym nad wyraz szczery, dzięki czemu zniechęcił do siebie co najmniej dziewięćdziesiąt siedem procent społeczności całego Shrewsbury (nie pytajcie kto należy do tych trzech procent, bo ja naprawdę tego nie wiem!). Czasem stara się opanować, jednak wcale mu to nie wychodzi, więc nie widzę potrzeby pisać o opanowaniu, które w jego przypadku nie istnieje.
Kiedy w powietrzu zwęszy bójkę, lub jakąś intrygę jest pierwszy na miejscu zdarzenia zazwyczaj po to, by namieszać jeszcze bardziej i dorzucić swoje dwa (raczej sto!) grosze. Z reguły się nie bije (ani nie pojedynkuje), ale reguły są po to, żeby je łamać.
Jest wrażliwy na piękno. Głównie kobiece. Choć trzeba przyznać, że gdzieś tam w głębi, pod powłoką brutala i znieczulonego, ohydnego typa, kryje się dusza artysty.
Pozuje na twardziela, którego gówno obchodzi wszystko wokoło. Jego znajomi bez mrugnięcia okiem powiedzieli by, że jest stuprocentowym egoistą, który nie widzi niczego poza czubkiem swojego nosa. Ile jest w tym prawdy? Tego nie wie nikt i zapewne nigdy się nie dowie…
Czy ma więc jakieś pozytywne cechy? Ma! Posiada poczucie humoru, którego niejeden obywatel mógłby mu pozazdrościć (zastanawiam się, dlaczego w takim razie nie zazdrości…), a także talent do przekrętów i czarnej magii.
Jest bez wątpienia człowiekiem o wielu twarzach. Właściwie nigdy nie zdejmuje swojej maski obojętności i idealnego opanowania, choć zdarzają się momenty, gdy to ostatnie zostaje poważnie nadszarpnięte. Kryć się potrafi wyjątkowo dobrze. I mimo, iż wciąż wplątuje się w jakieś ciemne sprawy wiele osób nadal uważa, że jest jednym z tych „lepszych” chłopców. Błąd, ale my nie zamierzamy nikogo wyprowadzać z tego błędu…

B.

1. Zainteresowania: poza grą na gitarze? Mugolskie fajki i kobiety;
2. Umiejętności: dziwna łatwość w nawiązywaniu kontaktów damsko-męskich i gra na gitarze;
3. Postać bogina: jego własny trup;
2. Postać patronusa: orzeł;


IV. Więzy rodzinne

Wychowuje go wuj, za którym nie przepada. I to by było na tyle.

V. Życiorys

Nie pamięta zbyt wiele sprzed swoich siódmych urodzin. Wie, że miał jakąś matkę, ale zmarła i opiekę nad nim przejął człowiek, który ponoć jest z nim spokrewniony. Kazał mu do siebie mówić „wuju”, więc Dorian mówił. W tej chwili nazywa go „Benem”, choć w rzeczywistości mężczyzna wcale nie ma tak na imię. Kiedy wraca na wakacje właśnie tak się do niego zwraca. Z początku wcale panu opiekunowi to nie odpowiadało, ale obecnie ma to gdzieś i przestał na to zwracać uwagę.
W każdym razie. Gdzieś tam się urodził. Potem już mieszkał z „wujem” w Summersie i było nijak, więc nie ma sensu o tym opowiadać. Jak był mały to podobno ciągnął dziewczynki za włosy i wrzucił im ohydne stworzenia na bluzki, podrzucał żaby i takie tam.
W szkole? Zawsze był uważany za dziwaka i nikogo nie zamierzał wyprowadzać z błędu. I tak jest po dziś dzień.
Dorian Abadonne
Dorian Abadonne

Liczba postów : 10
Wiek : 30
Skąd : a co cię to?
Genetyka : animag: czarna puma
Data przyłącznia : 21/09/2011

http://beziowy.blogspot.com/

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach