Akademia Magii Shrewsbury
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Agnes Ferronnier

Go down

Agnes Ferronnier Empty Agnes Ferronnier

Pisanie by Agnes Ferronnier Pon Wrz 19, 2011 7:37 pm

I. Dane Personalne


1. Imiona: Agnes Astrid Bérénice
2. Nazwiska: Ferronnier
3. Data i miejsce urodzenia: dwudziesty dziewiąty grudnia, Anmore;
4. Miejsce zamieszkania: Anmore – malutka, cicha mieścina, licząca ledwo ponad dwa i pół tysiąca mieszkańców, z czego zdecydowana większość to mugole, choć można naliczyć tu sporą ilość rodzin magicznych, w tym familię Ferronnier, mieszkającą tu od wielu pokoleń.
5. Krew: półkrwi;
6. Rok nauki: VI
7. Różdżka: elastyczna i sprężysta, dwunastocalowa, wykonana z drewna cisowego, nazywanego czasem drzewem nieśmiertelności, o rdzeniu z łuski Chimery;
8. Przedmioty: zaklęcia, transmutacja, obrona przed czarną magią, alchemia, astronomia, historia magii, zielarstwo, wiedza o świecie magicznym, hiszpański, muzyka, starożytne runy, literatura;
9. Umiejętność teleportacji: jeszcze nie, ale może w przyszłym roku zda egzamin;

II. Wygląd

A.

1. Kolor oczu: to nie jest wcale takie proste! Barwa jej tęczówek zmienia się w zależności od nastroju i pogody. Najczęściej bywają zielone, choć mogą być i piwne, i oliwkowe, i złotawe, a nawet szare;
2. Kolor włosów: brąz, który pod wpływem promieni słonecznych mieni się rudymi refleksami;
3. Wzrost: około metra i sześćdziesięciu siedmiu centymetrów;
4. Cechy szczególne: wydatne usta;

B. Szczegółowa charakterystyka wyglądu:

Sam nie wiem, co w niej takiego jest. Z pozoru całkowicie normalna, można by nawet powiedzieć, że przeciętna. W rzeczywistości jednak zawsze odwracasz wzrok, kiedy obok Ciebie przechodzi. Nie jest jakoś specjalnie zgrabna, ale ma w sobie to „coś”. Naprawdę ciężko mi w tej chwili stwierdzić co. Może to te jej kocie oczy, które zdają się przewiercać człowieka na wylot? Naprawdę nie wiem. Nigdy się nad tym jakoś specjalnie nie zastanawiałem. Po prostu zwykle, kiedy mnie mija odwracam za nią wzrok, jak gdyby była jakimś magnesem.
A właściwie to po co mnie pytasz? Dlaczego nie porozmawiasz z kimś innym? To jakiś wywiad? Napiszecie o tym w gazetce? Jak koledzy się o tym dowiedzą…! Nie, nie! Żadnych nazwisk. Rocznika też. Wolę pozostać anonimowy. Może i jest seksowna i kusząca, ale to wciąż wróg numer jeden!

Pytasz o Agnes? Tę z szóstej? Jasne, że znam! To moja najlepsza przyjaciółka! Cóż, pewnie sama się do tego nie przyzna, ale mniejsza o to! Jak wygląda? Och, jest taka urocza! Ma super ładny uśmiech – taki szeroki i szczery. Właściwie nigdy nie znika z jej ust. Chociaż zdarzają się momenty, kiedy jest absolutnie poważna. Może ostatnio jest nich nawet więcej niż tych radosnych… Nie ważne! W każdym razie, niewiele jest osób, które nie wiedzą, jak ona wygląda. Jest dosyć znana, bo po prostu potrafi odnaleźć się w towarzystwie. Ale to nie jest teraz najważniejsze.
Jest bardzo naturalna. Nie używa mugolskich kosmetyków, nie farbuje włosów. Stawia na siebie. I uważa, że najważniejsze w kobiecie jest to, żeby dobrze czuła się we własnej skórze.
Może i Agnes nie jest najszczuplejsza, ani nie zalicza się do szkolnych piękności, ale i tak znam wiele dziewcząt, które jej zazdroszczą wyglądu. Jest po prostu taka, jaka powinna być i już! Ach, ja sama chciałabym tak wyglądać, jak ona! Tymczasem natura nie obdarzyła mnie ani długimi nogami ani dużym biustem… Jej niby też, ale za to jest taka proporcjonalna! Jak się z nią spotkasz to pozdrów ją ode mnie!

To wredna flądra. Nic więcej. A jak się obnosi z tą swoją popularnością! Ja nie mam pojęcia, co chłopcy w niej widzą! Przeciętny wygląd, krótkie nogi, gruby tyłek i mały biust. Naprawdę – nie rozumiem, czym tu się zachwycać! Zazdrosna? Że niby ja? Gdzieżby! To okropna dziewczyna i wcale nie jestem o nią zazdrosna! Wiem doskonale, że jestem o wiele od niej ładniejsza. Po co mi te jej zielone ślepia, czy słodki uśmiech?

Nie zamierzam rozmawiać na temat jej wyglądu! W ogóle nie zwracam nań uwagi, kiedy próbuję strącić ją z miotły, albo rzucam na nią jakąś klątwę. Jest wrogiem – nic więcej. Nie zamierzam się z nią bratać, więc co mnie obchodzi to, że ma piękne oczy i długie, zgrabne nogi…?

Przede wszystkim należy zaznaczyć, że Agnes nie jakąś jasnowłosą pięknością o wielkim biuście, noszącą krótkie spódniczki, ale tak zwyczajnie normalną osobą. Właściwie często można spotkać się z opinią, że jest pospolita i zwyczajna, ale nie zmienia to faktu, że wciąż chłopcy oglądają się za nią, a dziewczęta pałają do niej nienawiścią, zrodzoną z zazdrości.
Nie jest nazbyt wysoka. Szybko dojrzała i wystrzeliła w górę, jednakże potem zatrzymała się na metrze i sześćdziesięciu siedmiu centymetrach, ponad które raczej już nie wyjdzie. Może pochwalić się przy tym niezbyt smukłą, ale dość proporcjonalną sylwetką.
Ma niezwykle gęste, całkowicie proste, brązowe włosy, które zawsze układają się dokładnie tak, jak im się podoba. Nigdy nie była w stanie ich okiełznać i do tej pory nie może dojść z nimi do ładu, jednakże postanowiła nie zawracać sobie tym głowy. Grzebienie nie używa – po myciu zawsze po prostu je roztrzepuje i zostawia samym sobie.
Pod dwoma, kształtnymi łukami, czasem przysłoniętymi gęstą, długą grzywką, znajdują się piękne, niewielkie oczy, które ciemnieją, bądź rozjaśniają się wraz ze zmianami pogody. Otoczone są brązowymi, niezbyt gęstymi rzęsami, którym dziewczyna nigdy nie pomaga żadnymi kosmetykami.
Jej duże, pełne usta niemal zawsze wyginają się w lekkim uśmiechu. Dziewczyna ta śmieje się często, ukazując dość proste zęby. Ponoć ma piękny uśmiech, choć ona sama nie widzi w nim nic szczególnego, a wręcz za nim nie przepada, nazywając go „żabowatym”. Jej szerokie, duże wargi może i ładnie wyglądają pomalowane szminką o mocnym kolorze, ale poza tym wcale nie sprawiają, że jest z nich dumna. Właściwie chętnie by się z kimś nimi zamieniła, choć ponoć są jednym z jej atutów.
Nie ma zbyt dużego biustu. Właściwie sama uważa, że jest po prostu mały, choć ciągle ktoś próbuje wyprowadzić ją z błędu. Uparta jest jak diabli i dalej obstaje przy swoim, bo przecież ma lustro w pokoju i umie sama siebie ocenić. Ponieważ jest dość niska i ma krótkie nogi, nie można nazwać jej zgrabną. Może i nie jest gruba, ale na swój tyłek narzeka bez przerwy, twierdząc, że swoją wielkością mógłby śmiało konkurować z szafą trzydrzwiową.
Bardzo często, dużo i energicznie gestykuluje. Potrafi jednak zapanować nad gestami i mimiką, choć ta druga też jest bardzo rozwinięta. Ma zadatki na dobrą aktorkę, więc nie ma w tym niczego dziwnego. Jest w stanie w jednej chwili z pogodnej dziewczyny zmienić się w poważną, posępną kobietę, z kamienną maską na twarzy. Często splata ręce na piersi, albo wkłada je do kieszeni spodni (kiedy już je ubierze).
Ubiera się zwyczajnie. Nosi po prostu to, w czym jest jej wygonie i tyle. Mimo, że o wiele lepiej czułaby się w ubraniach typowo męskich nie ma wyjścia i ubiera się tak kobieco, jak tylko może. Nie boi się strojów krzykliwych, ani odsłaniających ciało. Nogi oczywiście ukrywa jak może, bo ich zwyczajnie nienawidzi, ale biust często pokazuje (bez przesady, rzecz jasna!), uwydatniając go obcisłymi bluzkami, bądź rozpinając kilka górnych guzików koszuli. Jeszcze nigdy nie zdarzyło jej się zapomnieć o mundurku i spokojnie można być pewnym, że nie zdarzy się to do końca jej nauki w Shrewsbury.

III. Charakter


A. Usposobienie:

Chcesz z nią porozmawiać? Należy ustawić się w kolejce, napisać pięć podań, mieć znajomości i jeszcze w dodatku być w jej typie. No, chyba że jesteś nauczycielem – tylko oni nie muszą czekać. Rozmowa z nimi jest dla niej przyjemnością. Żebyś ją wtedy widział! Przyjazny uśmiech na twarzy, uprzejmy ton, a oczy wciąż zimne i nieobecne. Jest najzwyczajniej w świecie fałszywa. Ale za to jak idealna w tym fałszu!

Zawsze wyróżnia się spośród grona uczniów. Może i nie jest jedną z najpilniejszych, najbardziej uważnych i najzdolniejszych uczennic, ale za to jest zawsze uprzejma, kulturalna i uśmiechnięta. Gdyby tylko chciała mogłaby zbierać same pochwały, a z wypracowań mieć najwyższe stopnie. Jest bystra i ma łatwość w przyswajaniu materiału. Zaklęcia zazwyczaj wychodzą jej świetnie – jeżeli w ogóle zechce jakieś wykonać. Zazwyczaj ma ciekawsze rzeczy do roboty na lekcjach, niż uczenie się. Często pisze, bądź bazgrze coś na pergaminie. Po prostu jest dosyć leniwa, często się rozprasza. Taki lekkoduch. A jednak jest również pełna gracji, nonszalancji i lekkości. Tak, zdaje się zawsze unosić cal ponad ziemią, a różdżka w jej ręku leży idealnie. Kiedy już się wreszcie weźmie za siebie bez wysiłku wykonuje zadania. Zawsze idealnie. Ma naturalne predyspozycje do pewnych przedmiotów, choć zupełnie nie zdaje sobie z tego sprawy. Woli zajmować się sportem, pisarstwem i śpiewem – nauka nie jest dla niej najważniejsza

Jej się ot tak w drogę nie wchodzi. Nie jest zwykłą kobietą i z całą pewnością nie spodziewałbyś się po niej pewnych rzeczy. Oryginał bez dwóch zdań. Swoisty ideał.

Szalone z niej dziewczę bez dwóch zdań. No i naprawdę nieposkromione. Wszędzie jej pełno i zawsze ją słychać. Jako małą dziewczynka wciąż obrażała się, gdy ktoś zwracał jej uwagę, że zbyt głośno i zbyt wiele mówi. „Taka już jestem i koniec kropka!”, odpowiadała, tupiąc swą małą nóżką, a potem odchodziła z głową podniesioną wysoko.
Od zawsze miała nieco zawyżoną samoocenę, ale nikt nigdy nie uważał, by było w tym coś złego. W końcu była inteligentną i ładną dziewczyną, więc dlaczego sama nie miałaby tak o sobie mówić?
Jeśli ktoś ośmieli się ją obrazić naprawdę robi się niemiła. Potrafi być wredna i naprawdę złośliwa, a mściwość to jej drugie imię.
Zazwyczaj mówią, że to rude jest fałszywe, ale w tym przypadku okazuje się, że i to brązowe czasem potrafi wykazać się niebywałym fałszem. Generalnie rzecz biorąc nigdy nie można być pewnym tego, co ma na myśli. I jej ulubionym zajęciem jest wyprowadzanie kogoś w pole. Ufać jej nie wolno, chyba, że zna się ją aż nazbyt dobrze. Jest tylko kilka osób, które wiedzą o niej wiele i naprawdę mogą nazwać ją swoją przyjaciółką. Ich zaufania nie zamierza zawieść nigdy w życiu!
Niesamowicie energiczna z niej osóbka. Czasami naprawdę traci się przy niej głowę. W jednej chwili jest tu, a nim się obejrzysz znajduje się kilka przecznic dalej. Ma talent do pakowania się w kłopoty i wychodzenia z nich obronną ręką. Po ojcu odziedziczyła spryt i przebiegłość, a zarazem ogrom męstwa i pewności siebie.
Nie jest typem grzecznej dziewczynki, która nosi spódniczkę do kolan, bluzkę zapiętą na wszystkie guziki, a na nogach buty na płaskiej podeszwie. Uwielbia chłopców i mogłaby w ogóle nie wychodzić z męskich sypialni. Generalnie rzecz biorąc każdą wolną chwilę spędza w ich towarzystwie. Flirtowała nawet na lekcjach, dzięki czemu podpadła chyba wszystkim możliwym nauczycielom (choć ci, ku zdumieniu wszystkich uczniów i jej samej, wciąż ją lubią i darzą ogromną sympatią!). No ale cóż ma na to poradzić, że nie potrafi się powstrzymać? Niektórzy twierdzą, że jest poważnie uzależniona, ale prawda jest taka, że mogłaby się obyć bez mężczyzn. Gdyby tylko chciała. Ale czemu chcieć czegoś, co wcale nie byłoby zbyt przyjemne?
Niestała – we wszystkich dziedzinach życia; zbyt długo nie wysiedzi w jednym miejscu – wyjątkiem jest sport i muzyka. Jest denerwującą, bezczelną i pyskatą impertynentką, która najpierw mówi, a potem myśli. Nie przejmuje się tym, że niekiedy rani ludzi swym zachowaniem. Wykazuje się wręcz głupią odwagą, na siłę pokazując, iż nie ma rzeczy, która byłaby w stanie ją przestraszyć.
Porywcza. Wystarczy jedno słowo, by wyprowadzić ją z równowagi, a wtedy natychmiast unosi pięść i uderza. Nie potrafi zmilczeć, przemyśleć, czy pójść na ugodę. Nie toleruje słowa pakt, pertraktacje i kompromis.
Przywykła do łamania wszelkich zasad, łącznie z tymi ustanowionymi przez siebie samą, choć zapiera się, że jej zasady są stalowe i nikt nie ma prawa ich łamać, a ona sama zawsze postępuje zgodnie z nimi, podporządkowując im całe swoje życie.
Samą siebie nazywa twardo stąpającą po ziemi realistką, która nie ma nic wspólnego z tymi wszystkimi marzycielami i filozofami, jednakże prawda jest taka, iż sama jest marzycielką, do czego nie jest skłonna przyznać się nawet przed samą sobą.
Mimo to jest niepoprawną romantyczką i optymistką. Całymi dniami mogłaby siedzieć na tajemniczej łące, zapomnianej przez świat, bądź błądzić nieznanymi ścieżkami leśnej głuszy, czy też wsłuchiwać się w chlupot wody w strumieniu. Od zawsze pisuje opowiadania, których jednak nigdy nie kończy. Ona sama zawsze twierdzi, że to przez to, iż jest perfekcjonistką i gdy tylko słyszy, że któraś z jej opowieści jest nieidealna natychmiast ją porzuca. Przyjaciele jednak powtarzają jej, że jest zwyczajnie tchórzem. Kiedy jednak słyszy to określenie w połączeniu ze swoją osobą natychmiast wpada w furię.
Cechuje się okropną zmiennością nastrojów. W jednej chwili potrafi zmienić się ze słodkiej, uduchowionej marzycielki w przepełnioną furią bestię, która zamordowała by z zimną krwią każdego, kto tylko odważyłby się stanąć jej na drodze…
Niewielu wie, jaka jest naprawdę. Generalnie rzecz biorąc – ile osób, tyle opinii. Bez wątpienia jest kobietą tajemnicą. Nic w niej nie jest jednoznaczne i jasne, co przyciąga niektórych, a innych odpycha.
Gdyby ktoś zapytał ją, jakim jest typem człowieka, bez wątpienia spojrzałaby na pytającego z mieszaniną zaciekawienia i pogardy, a także irytacji, by po chwili najzwyczajniej w świecie odpowiedzieć krótkie „jestem” i odejść w swoją stronę z podbródkiem uniesionym wysoko.
Jest mieszaniną licznych, niejednokrotnie pozostających ze sobą w sprzeczności cech, które jednakże łączą się w zrównoważoną całość, sprawiając, iż jest niebywale interesującą istotą. Nigdy nie była wylewna i zawsze należała do tych skrytych i pozornie zamkniętych w sobie osób. Zawsze chowała w głębi swoje przemyślenia, czy też rozterki i z nikim się nimi nie dzieli.
Działa z chorobliwą premedytacją, choć według osób postronnych jej definitywne decyzje, czy też zachowania zazwyczaj bywają nieklarowne. Woli uważnie słuchać, niźli permanentnie mówić – ma znikome zadatki na gorliwą krasomówczynię, aczkolwiek okazjonalnie zdarza jej się wygłosić wyczerpującą przemowę, o której zapomina jednak dość szybko, przechodząc do kolejnego punktu dnia.
Nadzwyczaj wysoko ceni sobie nieprzejednanie i samodzielność. Śmieszą ją nie asertywne jednostki – uwielbia bawić się ludźmi, nakłaniać ich do rzeczy, których nigdy sami z siebie by nie zrobili, czy też przekonywać do swoich racji.
Często zdarza jej się popadać ze skrajności w skrajność; bywa niezmiernie egzaltowana i zdecydowanie nienawidzi monotonii. Najelpiej by było, gdyby jej życie zmieniało się z minuty na minutę - zmiany uwielbia. Niemal zawsze najpierw coś robi, a dopiero później myśli, patrząc smutno na konsekwencje swoich czynów. Jej ruchy często są dość przewidywalne, choć nie do przesady – potrafi doskonale ukrywać swoje prawdziwe zamiary.
Jest doskonałym kłamcą. Od zawsze potrafiła kłamać jak z nut, a w tej chwili opanowała tę umiejętność do perfekcji. Fałsz co prawda nie bije od niej na odległość, więc większość ludzi wciąż nabiera się na jej uprzejme słówka i grzeczne uśmiechy. Jest w stanie omamić każdego, jak gdyby była wilą. Pozuje na grzeczną, ułożoną damę, którą w rzeczywistości jest, choć niejednokrotnie zdarza jej się wychodzić poza ramy. Bywa złośliwa, wredna, cyniczna i dosłownie okrutna. Mówi to, co myśli. Robi to, co uważa za słuszne. I nie zamierza kierować się podpowiedziami innych. Sama najlepiej wie, co jest dla niej dobre, a od czego powinna trzymać się z dala i nigdy jeszcze intuicja jej nie zawiodła.
Nie wierzy już w dobro. Widzi, co dzieje się ze światem. Widzi, że wszyscy łamią zasady, dla czegoś „ważniejszego”. I wszystko jedno, czy jest to „wyższe dobro”, czy własne korzyści. Łamanie prawa – szkolnego, czarodziejów, czy też tego podstawowego – prawda do życia - zawsze i niezmiennie będzie łamaniem prawa. A skoro wszyscy to robią, to czemu i ona nie miałaby. Mimo to, nie jest zwolenniczką łamania zasad. Jednakowoż los, albo raczej ludzie, uważający się za panów życia i śmierci, zmusili ją do takiego, a nie innego postępowania. W efekcie często działa na przekór sobie i poniekąd własnym przekonaniom.
Uwielbia eliksiry i czarną magię. Skąd takie pasje? Nie wie tego nikt, ale w każdej rodzinie w końcu musi pojawić się jakaś czarna owca. Zapewne odezwały się tutaj jakieś geny recesywne, ale nikt woli się nad tym nie zastanawiać. Dla własnego dobra, rzecz jasna…
Jest aż chorobliwie niecierpliwa, co bywa często wyśmiewane przez jej znajomych. Kiedy na coś czeka wiecznie narzeka, że oczekiwanie niemiłosiernie się jej ciągnie. Nie może usiedzieć w miejscu spokojnie, wiecznie się kręci i mruczy pod nosem.
Jest niebywale dojrzała, jak na swój wiek. Potrafi analizować świat, wydarzenia, czy też ludzi lepiej, niźli niejeden dorosły człowiek. Umie spojrzeć na wszystko w prawdziwie racjonalny sposób. Wtedy wydaje się być osobą dorosłą – nie fizycznie, a psychicznie. Zresztą, wielu nauczycieli już stwierdziło, że w poważnej rozmowie jest równie dobrym kompanem, co drugi profesor, czy też inny, dorosły człowiek.
Jest dosyć interesującą, czy też raczej „intrygującą” osobą, którą ludzie zauważają i zawsze zapamiętują, choć często niekoniecznie w ten sposób, w który chciałaby być zapamiętana. Większość kojarzy ją ze sportem, ładnym głosem, podlizywaniem się nauczycielom, głośnym śmiechem, czy też szalonymi pomysłami. Jest pomysłodawcą większości imprez szkolnych, wiecznie pakuje się w jakieś kłopoty i lubi być w centrum uwagi. Nigdy nie stara się usilnie być zauważona i zapamiętała. To wychodzi jej absolutnie naturalnie. Ma ogromną charyzmę i potrafi przekonać ludzi do swoich racji i przeciągnąć ich na swoją stronę.
Przykłada do siebie niezwykle wysoki standard. Jeśli coś robi to musi być to idealne pod każdym względem. Jest cholernie ambitna. Niczego nie wykonuje połowicznie. Wyznaje zasadę, że jeżeli już się za coś brać to tylko na sto procent. Albo wcale.
Kim będzie w przyszłości? Nie ma pojęcia. Znając życie pewnie nie dożyje późnej starości, więc kogo to obchodzi.

Ciekawostki:
– śpiewa – dużo, często, głośno, całkiem ładnie i w każdej sytuacji;
– uwielbia sport! Na miotle czuje się doskonale i mogłaby nigdy z niej nie schodzić;
– gra na fortepianie;
– jest uczulona na pomidory, nienawidzi cebuli i może obejść się bez papryki;
– do śniadania pija wyłącznie kawę, lub sok pomarańczowy;
– boi się noży;
– kocha koty. W sumie ma ich trzy, a jednego z nich wzięła ze sobą do szkoły. Ma na imię Asmodeusz i jest prawdziwym demonem – czarna, potargana sierść, przenikliwe spojrzenie i kudłaty ogon. W dodatku ma równie trudny charakter, co jego właścicielka.

B.

1. Zainteresowania: eliksiry, muzyka i sport. Z tymi pierwszymi radzi sobie najlepiej ze wszystkich uczniów. Jeśli chodzi o muzykę to dużo gra i śpiewa, z tym, że to drugie wychodzi jej zdecydowanie lepiej od pierwszego. Na miotle potrafi utrzymać się dość dobrze, choć bez dwóch zdań nie jest najlepszym zawodnikiem.
2. Umiejętności: potrafi zagrać na pianinie, umie ładnie śpiewać, i świetnie radzi sobie z eliksirami;
3. Postać bogina: zakapturzona postać z nożem, która próbuje ją zadźgać;
2. Postać patronusa: lis;

IV. Więzy rodzinne


Camille (de Valois) Ferronnier – matka, mugolka; całe swoje życie poświęciła rodzinie i wychowaniu dzieci. Dobra, choć oschła i chłodna kobieta. Surowa, wymagające, jednak pełna cierpliwości i wyrozumiałości.

Jacques Ferronnier III – prawowity przedstawiciel rodu Ferronnier, czarodziej czystej krwi. Arystokrata, zamknięty w sobie, okrutny człowiek, który w rzeczywistości nie darzy swojej rodziny żadnymi uczuciami. Jedyną osobą, którą zauważa, jest najmłodsze dziecko – syn, który ma być dziedzicem jego nazwiska. Dlaczego w takim razie wyszedł za mugolkę? Ciężko stwierdzić. On sam nikomu nie powierzył tej tajemnicy i najpewniej zabierze ją ze sobą do grobu...

Margaux Ferronnier – jest bliźniaczą siostrą Agnes. Nieokrzesana, wybuchowa, gwałtowna i równie okrutna, co ojciec. Jest mieszanką cech obu rodziców, przez co ciężko ją okiełznać. Jedyną osobą, która wpływa na nią kojąco jest siostra. Wyłącznie ona potrafi doprowadzić ją do porządku i przekonać, że czasem warto przemyśleć jakąś decyzję, zanim się ją podejmie. Najbliższa osoba w rodzinie, z którą Agnes utrzymuje najlepsze kontakty. Często się kłócą, ponieważ rzadko kiedy ich zdania są takie samo. Zdarza się, że stają po dwóch stronach barykady. Mimo to Mar, wciąż troszczy się o swoją siostrzyczkę, a ona daje jej do zrozumienia, że nie jest to konieczne – zawsze radziła sobie lepiej bez niej, niż z jej pomocą…

Raymond Ferronnier – najmłodszy z rodzeństwa. Rozpoczyna obecnie szósty rok i jest wyjątkowo ambitnym, młodym człowiekiem. Nie liczy się z siostrami, nie przejmuje się ich zdaniem – równie dobrze mogłyby dla niego nie istnieć. Taka jest przynajmniej oficjalna wersja. Z Margaux nie jest w stanie porozumieć się ani trochę. Może dlatego, że zbytnio się od siebie różnią. Po kryjomu jednak przyjaźni się ze swoją drugą siostrą, do której jest niezwykle podobny. Rozumieją się niejednokrotnie bez słów i często wpadają na te same pomysły. W szkole nie utrzymuje z nią oficjalnych kontaktów, jednak od czasu do czasu spotykają się po kryjomu.

V. Życiorys
Czarny plac tonął w mroku. Krótsza wskazówka zegara przesunęła się z wolna na cyfrę dwanaście, podczas, gdy dłuższa spoczywała nieco poniżej niej, zbliżając się jednak do północy z wolna. Ciężkie chmury odsłoniły bladą tarczę księżyca, zalewając dziedziniec trupim blaskiem. Gdzieś w oddali pohukiwały sowy, a szum wiatru brzmiał złowieszczo, pośród zimnych murów.
Niski chłopiec przełknął głośno ślinę.
No już, Jean! Jeżeli tego nie zrobisz, będziesz największym cykorem w całym zamku!
Chłopcy, stojący wokół niego, poganiali go niecierpliwie, przestępując z nogi na nogę. Oni także się bali – chcieli już być w ciepłych łóżkach i mieć za sobą tę inicjację.
Mały, jedenastoletni Jean zastanawiał się, dlaczego to właśnie on musiał przejść przez plac. Przecież oni wszyscy, tak samo jak on, dopiero co zjawili się w szkole. Podobno mieli być równi, a nagle okazało się, że to właśnie jego poddawano próbie.
Postąpił krok do przodu. Silny podmuch wiatru uderzył wprost w jego twarz. Zachwiał się, nie spodziewając się tego i cofnął na powrót pomiędzy kolegów.
Nieopodal, za załomem muru, stała szczupła dziewczyna o ciemnych, lekko rudych i absolutnie prostych włosach. Obok niej, opierając się o mur w nonszalanckiej pozie, znajdowała się jej bliźniacza siostra. Ciemne włosy opadały jej na oczy, w których lśniły niebezpieczne ogniki, a na ustach błąkał się złośliwy uśmieszek.
Chłopcy są strasznie żałośni — odezwała się szeptem, pochylając w stronę siostry — ja już dawno przeszłabym przez ten cholerny plac!
Wyrażaj się, Marg — skarciła ją zielonooka, strącając ciepłą dłoń ze swego ramienia — mnie nie musisz przypominać o tym, jak bardzo jesteś odważna — burknęła jeszcze, po czym najzwyczajniej w świecie wyszła z cienia i podeszła do grupki pierwszorocznych chłopców.
Tak, jak oni, miała zaledwie jedenaście lat. Tak, jak oni, dzisiejszego ranka stanęła w tym zamku po raz pierwszy i usłyszała straszną historię o Czarnym placu. Ale ona nie była tchórzliwą i łatwowierną istotą. Musiała mieć twarde dowody, by w coś uwierzyć. A najlepiej zdobywać je samodzielnie.
Spojrzała na nich z wyższością, obracając się na pięcie i wchodząc na czarny bruk. Jej podeszwy postukiwały miarowo – stuk, stuk, stuk. Wiatr targał gęstymi włosami, przesłaniając jej oczy, a przydługa sukienka przeszkadzała w wykonaniu kroku. A jednak szła przed siebie. Z zawziętą miną. Nieugięta. I doszła do końca. Rozejrzała się wokoło, wzruszała ramionami i po prostu zawróciła.
Tutaj nie straszy — oznajmiła, nawet nie patrząc na chłopców, których usta otwarte były szeroko, a oczy wyłaziły z orbit.
Podeszła do siostry i westchnęła ciężko.
Chodź, mamy jeszcze wiele mitów do obalenia — mruknęła, ciągnąc ją do środka, podczas gdy Margaux zataczała się ze śmiechu.


Kiedy się urodziła, gdy jako druga otworzyła oczy i oznajmiła wszystkim, że jest tą starszą z sióstr, od razu było wiadomo, że jest również silniejszą. Mimo, że od początku obie z bliźniaczką słyszały, że nie są do niczego potrzebne, że najlepiej by było, gdyby nigdy się nie urodziły, że nie bycie chłopcem jest najcięższym z grzechów i że to właśnie one są winne całemu złu świata, wcale się nie przejęła. Tak samo zresztą, jak Marg. Obie miały siebie i do niczego nie był im potrzebny ojciec – gbur i prostak, dla którego liczyły się pieniądze, koneksje i przedłużenie rodu.
Gdy tylko nauczyły się chodzić i mówić rozpoczął się okres nauki. Czytanie, pisanie, gra na pianinie, etykieta i, co najważniejsze – czary. Oczywiście tę ostatnią część obie lubiły najbardziej. Z początku oczywiście była to wyłącznie teoria. Uczyły się historii magii, składów przydatnych eliksirów i sposobów ich ważenia, formuł zaklęć. Z czasem magia objawiła się także i u nich. Agnes miała siedem lat. U Margaux miało to miejsce pół roku później. Od tego czasu obie uczyły się zaklęć, astronomii i odczytywania starożytnych run. Mimo, że były małe, wiele rozumiały – musiały. Tego od nich wymagano. Raz zdarzyło się, że Mar się zbuntowała. Powiedziała, że inne dzieci nie muszą tak ciężko pracować. Że w innych krajach nikt nie naciska na etykietę, muzykę i całą masę innych bzdur. Wtedy obie usłyszały, że nie są jak inne dzieci. Że inne dzieci są przeciętne, a im nie wolno takimi być. Ojciec nie zapewni im przyszłości, bo nie są chłopcami – wcale się dla niego nie liczą. Muszą zadbać o siebie same, a żeby tego dokonać muszą być lepsze od innych. Agnes zrozumiała, Margaux nie chciała, ale pogodziła się z prawdą i powróciła do lekcji.
Gdy obie rozpoczęły naukę w Shrewsbury postanowiły trzymać się razem. We dwie potrafiły zdziałać więcej niż ktokolwiek. Wspierały się, pomagały sobie nawzajem i były nie do pokonania. Szybko zapałały miłością do sportu i okazało się, że radzą sobie na miotle niezgorzej niż chłopcy, a nawet lepiej od dużej ich części!
Gdy Raymond pojawił się w szkole ich stosunki nieco się oziębiły. Margaux nienawidziła swojego młodszego brata, podczas gdy Agnes całkiem dobrze się z nim dogadywała. Często zaczęło dochodzić pomiędzy nimi do scysji na tym polu. A jednak nadal są najlepszymi przyjaciółkami i nie dopuszczą, by drugiej stała się krzywda.
Agnes Ferronnier
Agnes Ferronnier

Liczba postów : 14
Wiek : 28
Skąd : Anmore
Genetyka : zjadacz małych dzieci
Data przyłącznia : 04/09/2011

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach